Już jakiś czas chodził za mną taki album i w końcu zrealizowałam pomysł. Przy okazji przetestowałam system mocowania Hidden hinge+. Nie jest taki trudny, ale i tak największy stres mam zawsze jak wklejam strony, żeby wszystko wyszło równo. Album obity jest płótnem introligatorskim, system mocowania również jest na płótnie, co zapewni trwałość. Nie ma zamknięcia, bo żadne mi nie pasowało :)
Przy robieniu albumu wykorzystałam rozwiązania z tutoriali i filmów m.in. Klaudii Wójciak z kanału Scrap Your Life, Asi Szulik i Ani z kanału Ania tworzy.
Album składa się z 4 kart, mniej lub bardziej rozbudowanych - układ dostosowywałam na bieżąco do liczby zdjęć z określonego dnia. W kilku z nich znajdują się dodatkowe maty (ostatnie zdjęcie). Na ostatniej stronie poszłam trochę na łatwiznę, bo wkleiłam zwykłą kopertę, do której włożyłam niewykorzystane zdjęcia. Nie licząc ich, w albumie i na matach znalazło się 45 zdjęć 10x15 cm (niektóre lekko przycięte) i 51 zdjęć 9x13 cm. Album nie jest bogato zdobiony, ale zależało mi bardziej na pokazaniu zdjęć niż na "wodotryskach", jedynie w kilku miejscach wykorzystałam napisy i elementy od Craft o'Clock.
Tu, oprócz Włodzickiej Góry (zwanej przez tubylców Spitzbergiem), widać dach mojego rodzinnego domu:
Pięknie wykonany. Kraftowy papier i zaokrąglone rogi świetnie w nim wyglądają:)
OdpowiedzUsuń