Nie, nie będzie o gotowaniu :)
Chociaż pośrednio owszem. A to za sprawą przepiśników, jakie robiłam ostatnio dla księgarni Agrafka. Pierwsze dwa - jeden bardziej tradycyjny, z tekturkami sztućców, papierami GP, drugi - z papierów UHK z fantastyczną grafiką od Janet. Oba na bazach z Fabryki Weny, tekturki również stamtąd :) Mi się bardziej podoba ten drugi, a Wam?
Niestety zdjęcia niespecjalne, ale już ich nie poprawię, bo przepiśniki podróżują już do Leszna.
Tradycyjnie:
Nowocześnie:
Świetny przepiśnik:) A przy okazji przypomniał mi, że mam gdzieś zachomikowany zapas papierów w owocki:)
OdpowiedzUsuńświetnie dobrane kolory;) bardzo mi się podoba przepiśnik;)
OdpowiedzUsuńrewelacyjnie wykonane! fajnie dobrałaś kolory i dodatki. Bozdrawiam Blanko:)
OdpowiedzUsuńSuper :) Świetnie wyglądają :)
OdpowiedzUsuńDla mnie jedna i druga wersja jest świetna. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńOba przepiśniki są super! Świetnie dobrałaś dodatki :DDD.
OdpowiedzUsuń