Wracając z Włoch, zatrzymaliśmy się w Wiedniu na jeden dzień z kawałkiem. Zdecydowanie za krótko! Fantastyczne miasto z rewelacyjną komunikacją miejską na czele z metrem.
Pierwszy obejrzany przez nas zabytek to katedra św. Stefana, którą pamiętam jeszcze z wycieczki do Wiednia w liceum.
Z braku czasu większość zabytków obejrzeliśmy z zewnątrz.
Wyjątek zrobiliśmy dla motylarni...
... i rewelacyjnego muzeum historii naturalnej (pozycja obowiązkowa do odwiedzenia w Wiedniu z dziećmi).
Późnym popołudniem pojechaliśmy jeszcze do pałacu Schönbrunn.
Na Gloriettę, widoczną u góry nie starczyło nam już niestety siły.
A taki mieliśmy widok z okien hostelu, w którym nocowaliśmy.
oj zazdroszczę wakacji:)
OdpowiedzUsuń