Uwaga! Będzie sporo zdjęć!
W drodze do Włoch mieliśmy takie widoki:
"Nasza" plaża w Cavallino - w głębi, zaraz przy latarni. Za cyplem z latarnią było wejście do portu.
Mimo że pogoda nas nie rozpieszczała (tzn. upały były niemiłosierne), korzystając z lekko chłodniejszego dnia wybraliśmy się do Wenecji.
Zwiedzanie zaczęliśmy od popłynięcia tramwajem wodnym na wysepkę San Giorgio, na której znajduje się kościół opactwa benedyktyńskiego z dzwonnicą, na którą można wjechać (bez kolejek i taniej niż w przypadku dzwonnicy na placu św. Marka).
Z dzwonnicy można podziwiać takie widoki:
Na wyspie oprócz kościoła zwiedziliśmy wystawę Magdaleny Abakanowicz oraz szkła fińskiego - obie fantastyczne.
Widok z wyspy San Giorgio na plac św. Marka:
Ze względu na upał i wytrzymałość dzieci (a raczej jej brak) oprócz katedry św. Marka zwiedziliśmy jeszcze tylko pałac Dożów (na zdjęciu poniżej jego dziedziniec), więc mam lekki niedosyt i na pewno spróbuję jeszcze kiedyś wrócić do Wenecji.
Kilka innych ujęć z Wenecji:
cdn.
Piękne widoki :) Pozdrawiam Serdecznie :)
OdpowiedzUsuń